Forum Forum o telenowelach i nie tylko! Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ogólnie o zwierzętach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o telenowelach i nie tylko! Strona Główna -> » Nasze zainteresowania / Zwierzęta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebeldusia
Anahi y Poncho 



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 8829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LIBERTAD ♥
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:01:25 04-05-10    Temat postu: Ogólnie o zwierzętach

W tym temacie można podzielić się jakimiś poradami z innymi lub po prostu pochwalić się zwierzątkiem Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
"nie może być zbyt łatwo :) "



Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 5173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa ♥
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:37:16 17-06-10    Temat postu:

Trzeba jakos rozruszac ten temat Laughing
Więc.. Laughing
yyy....
Może...
Jakie jest wasze ulubione zwierze ? :
czy boicie sie jakiegoś zwierzęcia ? :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ansza
Natalia i Diego



Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 9970
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królewskie Miasto Stołeczne WARSZAWA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:46 17-06-10    Temat postu:

Boję się hipopotama, bo on rocznie zabija najwięcej ludzi. Żarcik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebeldusia
Anahi y Poncho 



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 8829
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LIBERTAD ♥
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:15 29-07-10    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Podpiszcie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:38 16-01-11    Temat postu:

Ja to bym chciała mieć takiego Gizmo, jak w gremlinach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
just do it.
Cwaniaczek
Cwaniaczek



Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Catalunya . < 3
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:04:13 10-06-11    Temat postu:

Ja kocham chomiczki. < 3 Są takie słodkie, piękne, małe i wgl są cudne. *-*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
"nie może być zbyt łatwo :) "



Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 5173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Krakowa &#9829;
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:10:07 23-02-12    Temat postu:

Kotki to moje ulubione zwierzaczki ♥
A boję sie pająków, jaszczurek i ogólnie większość płazów i gadów mnie obrzydza -_-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ines
Levy Adicta ツ



Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 9279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 612 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:53:14 25-11-16    Temat postu:

PIES POWIE WSZYSTKO.



Ma emocje jak człowiek. Ale nie jest złośliwy, nie obraża się i nie wstydzi. Jest za to sprawiedliwy. Gdy para się kłóci, staje po stronie słabszego. Aneta Awtoniuk, behawiorystka i trenerka zwierząt, od lat bada zachowania psów. Twierdzi, że przyglądając się psu, można poznać, jaki problem ma jego właściciel. Warto to wszystko wiedzieć, zanim nasz ulubieniec w noc wigilijną zabierze głos.



Psy obserwują nas, nawetgdy drzemią. Udzielają im się nasze emocje. Bywają humorzaste, marudne, zachowują się jak my, gdy mamy wszystkiego dosyć /Olga Majrowska /Twój Styl.



Pies też człowiek?

Aneta Awtoniuk: - Podobnie jak człowiek ma osobowość i charakter. Świetnie to widać, gdy przyglądamy się szczeniakom z jednego miotu. Różnią się od siebie charakterologicznie, jedne są bardziej przebojowe, inne wycofane, wrażliwsze.

Psy mają humory?
- Oczywiście. Tak jak ludziom zdarzają się gorsze dni, tak i one bywają smutne, marudzą przy jedzeniu, nie chcą zabawy. Zachowują się podobnie jak my, gdy mamy wszystkiego dość.

A jakie problemy może mieć pies?
- Głównym problemem psa jest jego człowiek. Psom udzielają się nasze emocje i zmiany nastrojów. Gdy jesteśmy zdołowani albo wściekli, wydzielamy konkretne hormony, przez co zaczynamy pachnieć inaczej niż wtedy, gdy jesteśmy zadowoleni. Pies to wyczuwa, bo świat odbiera nosem. Domowników możemy próbować oszukać, udając, że wszystko jest OK, ale psa...

Psa nie da się oszukać?
- To niemożliwe!
Wracamy do domu wkurzeni, pies to czuje i co? Też zaczyna być wściekły?
- Nie od razu. Na początku próbuje nas pocieszyć. Gdy jestem smutna, Frodo, mój owczarek niemiecki, daje mi swojego ukochanego pluszowego królika bez nóg. Nie po to, żeby się ze mną bawić, ale żeby podzielić się swoim cennym zasobem. Zostawia mi też w misce trochę jedzenia albo przynosi swoje gryzaki i kładzie u stóp. Czasem prowadzi mnie do kuchni, staje nad miską, wkłada do niej łeb, patrzy na mnie, po czym się wycofuje. Po prostu wysyła komunikat: "Masz, Aneciu, zjedz sobie coś pysznego, będziesz zadowolona". Dla psa ważne jest, by w domu była równowaga. Kiedy ktoś z domowników ma zły nastrój, pies zrobi wszystko, żeby go poprawić. Kładzie pysk na kolanach, liże po twarzy.
Co w stresującej sytuacji jest jeszcze bardziej denerwujące.
- W chwilach złości rzadko potrzebujemy psich umizgów. Odpędzamy od siebie zwierzę, więc odchodzi i czeka. A kiedy po kilku godzinach mija nam chandra, zauważamy, że nasz pupil jest dziwny i markotny.

Obraził się?
- Nie. Psy się nie obrażają. Po prostu udzieliło mu się nasze zdenerwowanie i pobudzenie. Psy dostrajają się do naszych emocji. Kiedy jesteśmy szczęśliwi i podekscytowani, one dostają małpiego rozumu, wariują, zapraszają nas do zabawy. I robią to nawet dostojne dziesięcioletnie owczarki niemieckie.
Skoro psy tak świetnie czują emocje, może wyczuwają nastawienie do nas naszych gości? Jeśli pani owczarek nie polubił pani nowej koleżanki, to...
- ...daję jej drugą szansę. Może nie przypadli sobie do gustu, bo ona się go bała, może oboje mieli zły dzień. Jeśli sytuacja się powtórzy i Frodo nadal do niej nie podchodzi, nie daje się dotknąć i wychodzi z pomieszczenia, w którym jesteśmy, trzeciej szansy nie ma. Oczywiście to droga na skróty, ale z drugiej strony, dlaczego mam nie skorzystać z wiedzy, którą ma mój pies? Frodo jest członkiem mojej rodziny, czemu mam zapraszać do domu kogoś, przy kim on czuje się niefajnie?
Jak to się dzieje, że pies wyczuwa intencje?
- Nie wyczuwa intencji, tylko emocje. Reaguje też na dziwne, z jego punktu widzenia, zachowania. Ktoś porusza się wolniej, robi gwałtowne ruchy, napina mięśnie, zamiera w pół gestu. Pies to widzi, bo ma na ludzi oko cały czas. Psy, jeśli nie śpią głębokim snem, obserwują nas non stop. "Patrzą", nawet gdy drzemią, bo ich radary pracują. Nos psa dostarcza wiedzy na temat naszych emocji. Wąsiki na pysku, tak zwane wibrysy, przynoszą informacje o tym, co się dzieje dookoła. Podam przykład. Frodo drzemie w drugim końcu dużego pokoju, ja siedzę przy laptopie. Jeśli bezgłośnie zamknę komputer albo poprawię włosy, pies, choć na mnie nie patrzy, właśnie wibrysami wyczuje moje ruchy. Otworzy oko, by sprawdzić, co się dzieje. Wąsiki reagują na najmniejszy ruch powietrza. To dzięki nim psy nie wpadają na przedmioty i ściany, nawet gdy jest zupełnie ciemno.

W internecie można znaleźć rankingi najmądrzejszych ras. A czy są psy głupie?
- Nie ma. Każdy pies ma coś, za co możemy go podziwiać i uwielbiać. Tylko człowiek może go zepsuć albo nie zrozumieć, a wtedy uzna, że to pies jest głupi.

Ale mówi się, że najgłupsze są małe psy. Jazgoczą, łapią za kostkę.
- Wariują, bo nie uznajemy ich psich potrzeb. Uważamy, że skoro są małe, to nie potrzebują spacerów, biegania, szkolenia, nie muszą kopać ani węszyć. I mogą załatwiać się w kuwecie na balkonie. To błąd! Najwięcej problemów behawioralnych stwarzają małe psy, bo są traktowane przez właścicieli jak robociki na baterie, maskotki, które nosi się w torebkach, albo kupuje jako zabawkę dla dziecka. A tymczasem taki york, któremu właścicielka wiąże na głowie różowe kokardki, nadal jest terierem, konkretnym typem psa, zaprogramowanym genetycznie, żeby wykonywać terierowe zajęcia.

- Czy wie pani, że w Anglii yorki wykorzystywane są do łapania szczurów, a w Stanach do tropienia narkotyków? Są małe, zwinne, wskoczą do plecaka. Wpuszcza się je do szkół, bo dzieci się ich nie boją. To kilerzy dilerów! A co robią w Polsce? No właśnie, łapią sąsiadów za łydki. Nie dlatego, że są głupie, po prostu rekompensują sobie swoje psie potrzeby. Kiedy ludzie biorą małego pieska, wydaje im się, że on nie udźwignie rzeczywistości, więc go izolują, nie socjalizują. Szczeniak, który był noszony w torebce, nie węszył, nie spotykał innych zwierząt i obcych ludzi, gdy dorasta, zaczyna wszędzie widzieć zagrożenie. Boi się, głupieje na widok ptaka siadającego na parapecie, przejeżdżającego tramwaju, padającego śniegu. Dlatego szczeka. Dobrze zsocjalizowane psy potrafią zignorować bodźce, nawet jeżeli ich nie znają. Czują się bezpiecznie.

Czy psy się nudzą?
- Pewnie. U tych małych to kolejny powód irytującego szczekania. Weźmy sznaucera miniaturę. To pies pracujący, typowy pracoholik, który gdy musi zostawać codziennie sam w domu na 10 godzin, dostaje szajby. Dlatego reaguje na każdy bodziec. Szczeka z nudów, z bezczynności, po to, żeby znaleźć sobie jakiekolwiek zajęcie. Jeśli dodamy do tego fakt, że szczekanie jest dla psa nagradzające, to mamy gotowy problem. Albo border collie. To psy stworzone do tego, by mieć stado owiec i je paść, więc gdy owiec nie ma, a my nie dajemy im możliwości zrealizowania instynktów, będzie paść rodzinę. Łapać za kostki, zaganiać domowników w jedno miejsce, pilnować gości, żeby się nie rozeszli po pokoju.

Ale przecież nie zrezygnujemy z pracy, żeby zabawiać psa.
- Nie musimy. Psy powinny spać około 16 godzin na dobę. I jeśli mają zapewnione potrzeby, gdy nas nie ma, śpią. A w pozostałym czasie, warto zaplanować im aktywność. Jeśli pracujemy 10 godzin dziennie, wstańmy wcześniej i wyjdźmy z psem na godzinny spacer, bo 15 minut wokół bloku to za mało. Spacer musi być aktywny umysłowo, nie tylko fizycznie, pozwólmy psu obwąchać latarnię, słupki, przejdźmy się z nim dookoła śmietnika. To dla psa perfumeria. Podążajmy za nim, nie każmy mu cały czas chodzić przy nodze. Spacer dla psa nie jest spacerem dla człowieka. Chodzenie przez godzinę przy nodze to dla niego taki sam cyrk jak dla tygrysa skakanie przez płonącą obręcz. To łamanie zwierzęcej psychiki i natury. Pies musi poznawać, eksplorować, bo każdy ma instynkt łowiecki, nawet mops. Klientom doradzam: "na spacerze ukryj garść karmy w trawie, niech szuka. W domu schowaj mu przysmak w pudełku po butach, żeby mógł go upolować i rozszarpać karton". Pies musi kombinować, myśleć, wtedy może spożytkować energię.

Mówi się, że duży pies nie nadaje się do bloku, powinien mieć dom z ogrodem. To prawda? Robimy krzywdę labradorom, trzymając je w kawalerkach?
- To miejski mit. Dla psa nie ma znaczenia, czy mieszka w kawalerce, czy w 300-metrowej willi, bo on z tej wielkiej przestrzeni nie korzysta. Kiedy wraca do domu ze spaceru, odpoczywa, je, przytula się, śpi. Dla psa my jesteśmy najważniejszym zasobem. Jeśli zapewnimy mu aktywność i uczucie, wystarczy mu 30 metrów. Ludziom się wydaje, że jeśli mają przydomowy ogród, nie muszą z psem wychodzić za ogrodzenie. Tymczasem działka jest dla psa przedłużeniem domu. Tu nie ma nowych zapachów, nie przychodzą inne zwierzęta, nic się nie dzieje. Dlatego takie psy sprawiają problemy: kopią, szczekają na wszystkich wzdłuż płotu, próbują uciekać. A co mają robić, jeśli nikt z nimi nie wychodzi?

A czy psy są zazdrosne? O inne zwierzęta, o małe dziecko, które pojawia się w rodzinie.
- Zazdrość to ludzka emocja. Pies jej nie odczuwa. Gdy rodzi się dziecko, jest raczej zdezorientowany. Nagle dostaje zakazy, których do tej pory nie miał. Psy niechętnie rezygnują z przywilejów. Myślą tak: "a dlaczego nie mogę wejść do pokoju, do którego mogłem wchodzić?". Próbują wymusić przywrócenie starego porządku. Mogą sikać na progu, drapać w drzwi, szczekać, chcą, by ich świat wyglądał tak samo. Łączą pojawienie się dziecka ze swoim nagłym dyskomfortem i w ten sposób dziecko staje się konkurentem. Podczas gdy my często konkurujemy dla satysfakcji czy lepszego samopoczucia, psy ścigają się o coś, o zasób, może być to pani uwaga. Kiedy w domu pojawia się dziecko, miłość, którą dotychczas obdarzany był pies, przelewana jest na nie i zwierzę jest w potrzasku. Mądrzy właściciele przygotowują czworonoga na zmiany jeszcze w czasie ciąży, żeby psiak mógł się z nimi oswoić i żeby nie kojarzył nowych reguł z pojawieniem się dziecka.

A wstyd to psia emocja? Mówi się, że gdy dostanie burę, odchodzi, bo się wstydzi tego, co zrobił.
- Psy się nie wstydzą ani nie obrażają. Obserwują. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy właścicielka zdenerwowana wraca z pracy do domu. Od progu mówi podniesionym głosem, ma napięte mięśnie, w dodatku zauważa obsikany dywan i pogryzione kapcie. Krzyczy na psa, więc ten się odsuwa, zwiększa odległość, odwraca od niej głowę. "Nie patrzę na ciebie, więc nie rzucam ci wyzwania", sygnalizuje pies i czeka. Chce dać jej czas, by się uspokoiła. Kobieta widzi jego zachowanie i myśli: "aha, teraz uciekasz, wstydzisz się, jest ci głupio". Jednak pies kombinuje inaczej: "To ty śmierdzisz agresją, awanturujesz się, zachowujesz jak wariatka, zamiast się przywitać. Jakie siki? Kiedy to było? Pogryzłem ci kapcie? Nie czuję się winny, tęskniłem za tobą, chciałem mieć twój zapach blisko!". Gryzienie, żucie przynosi psu ulgę. Z jego punktu widzenia zrobił najlepiej jak mógł, rozładował napięcie.

Czy psy tęsknią?
- Ogromnie. Kiedy wyjeżdżamy na dwa tygodnie, kończy im się świat.

- Nie rozumieją, że wrócimy?
- Pies nie myśli w kategoriach przyszłości, żyje tu i teraz. Nasz wyjazd jest dla niego stratą ostateczną. I nie ma znaczenia, czy będzie czekał na nas w domu, czy zajmie się nim nasza mama, za którą przepada. Najlepiej będzie mu tam, gdzie ludzie zapewnią mu aktywności, bo pies nie tęskni tylko wtedy, gdy wokół jest super. On nie rozumie słów: "dzień", "wczoraj", "chwila". Każde rozstanie jest dla niego trudne, bo to zwierzę społeczne, dla którego jesteśmy rodziną, kumplami. Największe problemy współczesnych psów to kłopoty z zostawaniem w samotności. Pracujemy coraz dłużej, a zwierzaki nie umieją być tak długo same. Ich stres możemy zminimalizować, oswajając je od szczenięcia z tym, że nie zawsze będą z nami. Jeśli trafił do nas już dorosły pies z problemami, wciąż możemy z nim pracować pod okiem behawiorystów, jednak to wymaga konsekwencji. Psy tęsknią za nami zawsze, nawet gdy tylko wychodzimy ze śmieciami. I cieszą się na nasz widok jak szalone, kiedy przychodzimy z pracy i gdy wracamy z długich wakacji.

Moja znajoma twierdzi, że pies ją zdradził. Od kiedy zamieszkała z narzeczonym, biegaczem, który zabiera sznaucera na długie spacery, on słucha tylko jego.
- To, co ona nazywa psią zdradą, jest sygnałem, że psy lubią konkretne sytuacje i zasady. Jeśli koleżanka głównie rozpieszczała psa, a jej partner stał się jego przewodnikiem, zapewnił mu atrakcje, po prostu stał się dla niego bardziej atrakcyjny. Miłość w rozumieniu psa to nie milion buziaczków dziennie. To przejście się z nim koło śmietników, pobieganie rano, postawienie granic. Ten ma psa, kto mu zapewnia atrakcje. Kiedyś trafił do mojego domowego hotelu pewien flat coated retriever. Bawił się z moim Frodo, codziennie chodziliśmy na długie spacery do lasu, wymyślałam im zabawy, razem pływali w stawie, łowili wrzucane tam piłki.
- Gdy jego właściciele przyjechali go odebrać, ucieszył się, merdnął i... uciekł za dom. Nie chciał wejść do samochodu. Nie udało się go zwabić nawet pasztetem. Dopiero gdy Frodo wsiadł do auta, retriever wbiegł za nim. Pies zawinił, zdradził? Nie. Po prostu miał dosyć życia w wypasionym apartamencie, w którym całymi dniami był sam. To lekcja dla człowieka. Często mówię swoim klientom: "Zastanów się, czy robisz wszystko, co możesz, żeby twój pies był z tobą szczęśliwy".



Gdy jest mi smutno, Frodo robi wszystko, żeby zmienić mój nastrój. Na pocieszenie przynosi mi ukochanego pluszowgo królika i zostawia w misce trochę jedzenia /Olga Majrowska /Twój Styl.


Każdy może mieć psa?
- Nie powinniśmy mieć psa, jeśli nie lubimy ludzi. Żaden człowiek nie jest w stanie wykasować w sobie potrzeby bycia kochanym, akceptowanym i rozumianym przez innych. Jeśli nie chce lub nie umie o to zadbać, przerzuca oczekiwania na zwierzę. Pies, a zwłaszcza ten ze schroniska, ma okazywać wdzięczność za uczucie, którym obdarza go człowiek. Ale zwierzęta nie są w stanie podołać tej presji, bo ciągle są tylko (albo aż!) zwierzętami. Nasikają, będą szczekać, pogryzą meble. Pies nie może rekompensować na przykład braku dziecka. Nie będzie ludzikiem w futrze i nie powie: "mamo". Psy, które nie dają tego, czego chcą od nich ludzie, często z powrotem lądują w schroniskach. Jeśli właściciel go nie odda, być może weźmie kolejnego, bo myśli: "dwa dadzą mi więcej miłości". Nie możemy traktować psa jak człowieka ani obarczać go swoim życiem, bo on ma własne.

Co pies mówi o człowieku? Zastanawiam się, czy z zachowania psa może pani wywnioskować, jakie relacje panują w domu?
- Powinnam zaprzeczyć, ale bym skłamała. Psy powiedzą wszystko. Wpuszczają mnie do swojego świata i mówią, jak jest naprawdę. Dowiaduję się od nich, jakie są relacje w rodzinie, jak ludzie traktują siebie nawzajem, jakie mają przekonania na własny temat i o innych domownikach. Zapewne nie jest to tak czytelne dla kolegów, którzy są wyłącznie behawiorystami zwierzęcymi, ja jednak od ponad 17 lat jestem także coachem, specjalizuję się w umiejętnościach interpersonalnych, łatwo mi więc zobaczyć wszystkie relacje w domu.

Widać po psie, czy właściciele mają problemy małżeńskie?
- Jeśli nie są sobą zainteresowani, pies jest niczyj, nie ma relacji z żadną ze stron, czasem ma więź wyłącznie z dzieckiem. Kiedy w domu jest konflikt, zwierzę dostaje sprzeczne komunikaty. Widać to choćby w przywołaniu - w takim domu nie ma jednej komendy oznaczającej "przyjdź do mnie", więc pies nie reaguje i zwyczajnie nie wraca na zawołanie. Ludzie, którzy nie są szczęśliwi, często nie znają swojego zwierzęcia, bo nie są zainteresowani spędzaniem z nim czasu. Zajmują się tylko sobą. Zauważyłam też, że ten, kto zdradza czy choćby flirtuje na boku, często zabiega o uwagę psa. Ta osoba staje się dla zwierzęcia najatrakcyjniejsza.
- Zdradzający potrzebuje przecież pretekstów, żeby urywać się z domu, więc zabiera pupila na długie spacery, a zwierzę to lubi. Ale psiak jest też sprawiedliwy. Gdy dwoje ludzi się kłóci, włącza się, żeby odwrócić ich uwagę, uspokoić. Najczęściej staje przy tym, kto mniej pachnie agresją, czyli jest słabszy. Szczeka na agresora, żeby układ sił był równy. Pies jest lustrem naszych emocji i relacji. Jeśli często i ostro się kłócimy, pies stanie się mniej ufny, bardziej nerwowy, będzie się kulił, gdy ktoś podniesie głos. Może ogryzać nogi od stołu, bo musi wyładować lęk i niepewność. Podczas psiej terapii behawioralnej pracuję z właścicielem, bo żeby zmienił się pies, najpierw musi zmienić się jego człowiek. Wielu opiekunów, rozpoczynając terapię zwierzęcia, dochodzi do sedna: odkrywa swoje problemy, poznaje siebie. Niekiedy opiekun psa zamienia gabinet behawioralny na mój gabinet coachingowy. Wielu klientom ich zwierzęta wskazały niezałatwione sprawy, z którymi powinni się zmierzyć. Również w terapii.

Twój Styl 12/2016

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o telenowelach i nie tylko! Strona Główna -> » Nasze zainteresowania / Zwierzęta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin